Przysłowia polskie – ciekawa historia

Nikt nie podważy stwierdzenia, że przysłowia są mądrością narodu. Praktycznie każda kultura ma swoje przysłowia czy powiedzenia, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu przetrwały wiele setek lat. Wtopiły się w kulturę danego kraju. Ale już nie każdy pamięta jaka była geneza ich powstania. Poniżej przybliżę pochodzenie kilku popularnych polskich przysłów.

 

Bardzo popularne latać jak kot z pęcherzem oznacza bieganie szybkie, w różne miejsca. Próba nerwowego załatwiania wielu spraw. Określenie to nie ma nic wspólnego z kotem, który ma przepełniony pęcherz moczowy i biega chcąc pilnie zaspokoić swoją potrzebę fizjologiczną. Kiedyś, tak jak i teraz dzieci lubiły biegać za piłką. Jednak w dawnych czasach zabawki były drogie. Tylko nieliczni, najbogatsi mogli sobie na nie pozwolić. Dlatego kreatywne dzieci biedniejszych rodzin, korzystając z okazji świniobicia wykorzystywały świński pęcherz. Susząc i napełniając go powietrzem i używały jako piłki. Niesforne dzieci, gdy już sama zabawa „piłką” się znudziła zawiązywały owy pęcherz na ogonie kota. Zwierzę biegało próbując pozbyć się niechcianego balastu po całym odejściu. Prawdopodobnie skąd wzięło się znane do obecnych czasów określenie biegać jak kot z pęcherzem.

 

Jeśli chodzi koty znane jest również powiedzenie ” nie kupuj kota w worku”. Oznacza zakup bez dokładnego sprawdzenia, obejrzenia zakupionego towaru. Określenie wzięło się z czasów średniowiecza. Wówczas z kocich skór szyto ubrania, obijano nimi krzesła czy wytwarzano poduszki. Do wytworzenia tych „produktów” wykorzystywano bezpańskie koty. Wyroby te cieszyły się coraz większą popularnością. Jednak osoby zajmujące się łowieniem tych zwierząt nie zawsze działali zgodnie z prawem. Zdarzały się sytuacje, że złapane zostały również koty mające właścicieli. Dlatego aby uniknąć takich sytuacji właściciele kotów wypalali na ich futerku znamię, obniżając w ten sposób wartość „surowca” . Prawdopodobnie z tamtych czasów pochodzi określenie ” nie kupuj kota w worku”

 

Inne, znane powszechnie określenia „uderz w stół a nożyce się odezwą” odnosi się do osoby, która czyje się winna, reagującej impulsywnie, nawet gdy rozmowa nie dotyczy danej osoby. Geneza tego powiedzenia jest związana z pracą krawca, który często miał problem ze znalezieniem nożyc. Narzędzie pracy gubiło się pod stertą materiałów, ścinków. Wówczas po uderzeniu przez rzemieślnika pięścią w stół wydawały charakterystyczny dźwięk. Dzięki czemu łatwiej było można je zlokalizować.

 

Wszyscy znają powiedzenie „lepszy rydz niż nic”. Oznacza, że lepiej zadowolić się czymkolwiek niż nie mieć nic. Mimo pierwszych nasuwających się skojarzeń, w przysłowiu tym nie chodzi o grzyba (mleczaja rydza). Bohaterką tego powiedzenia jest lnianka siewna – gatunek rośliny oleistej. W Polsce uprawiana była w okresie przedpiastowskim. Nosiła szereg lokalnych nazw: lnicznik, judra, rydz, rydzyk, ryżyk i wiele innych. Roślina ta mogła rosnąć na słabszych glebach. Nie potrzebował dobrych warunków do uprawy. Produktem otrzymywanym z Inianki siewnej był olej spożywczy. W biedniejszych domach służyła jako zamiennik m.in. dla tłuszczów pochodzenia zwierzęcego. Stąd właśnie pochodzi powiedzenie lepszy rydz niż nic.
Przysłowia są skarbnicą kultury, obyczajów i mądrości ludowych. Przez wieki powstała ogromna ilość przysłów i powiedzeń. Nie sposób wymienić wszystkich. Jednak analiza ich pochodzenia jest ciekawym zagadnieniem. Tym bardziej, że historia powstania danego przysłowia jest często zaskakująca

Author: fotofaktory.pl