Zaczyna się podobnie. Zdjęcie potrawy w restauracji czy dania, które wyjątkowo się udało. Na Facebooka, Instagrama czy dla znajomych. I niektórym to wystarczy, a inni… zaczynają kombinować. Przekładać, eksperymentować z dodatkami. I tak, ze zdjęcia na zdjęcie, rodzi się coraz większa pasja do fotografii kulinarnej. A od czego zacząć, by się w tym szkolić, gdy już złapiesz bakcyla?
Zdjęcia potraw – od czego zacząć?
Żeby zacząć, tak naprawdę potrzebujesz tylko aparatu. Może to być kompakt, lustrzanka, bezlusterkowiec czy nawet… telefon. Przy czym niezależnie od tego, czym fotografujesz, warto poznać możliwości urządzenia. W przypadku aparatów podstawą jest znajomość ustawień manualnych czy choćby funkcji półautomatycznych. Pomóc w tym mogą artykuły poradnikowe w serwisach fotograficznych, tutoriale udostępniane na YouTube. Warto też pomyśleć o kursach z technicznych podstaw fotografii, kompozycji.
Masz aparat oraz bohatera zdjęcia. Co dalej? Najwyższy czas zacząć zbierać propsy, czyli różne dodatki, gadżety. Akcesoria do fotografii kulinarnej wymienia www.alces.pl, to m.in. blenda, tła, naczynia. Część z nich możesz wykonać samodzielne, co jest opisane we wspomnianym artykule, resztę można sukcesywnie kupować.
Warto wiedzieć, że w przypadku naczyń, sztućców czy jakichkolwiek innych dodatków, najlepiej wybierać matowe, jednolite kolorystycznie wersje. Dlaczego? Ponieważ nie generują odblasków, które prowadzą do nieestetycznych przepaleń na zdjęciach.
Zanim wypracujesz swój styl w fotografii kulinarnej, pewnie nie raz i nie dwa dokonasz złego zakupu. Z tego względu radzimy, aby na początku wybierać tańsze propsy, dostępne na targach staroci albo znalezione u rodziny.
Sprzęt i akcesoria do fotografii kulinarnej
Gdy zaczynasz myśleć o dalszym rozwoju, często okazuje się, że Twój podstawowy sprzęt przestaje Ci wystarczać. Czego będziesz potrzebować? Przede wszystkim aparatu z wymienną optyką, czyli lustrzanki lub bezlusterkowca. Najbardziej uniwersalne są obiektywy o ogniskowej 50 mm (w przypadku pełnych klatek, dla matryc niepełnoklatkowych należy wybierać ich odpowiednik, np. 35 mm dla matrycy APS-C).
Szukaj obiektów stałoogniskowych (bez zoom-a), ponieważ zapewniają lepszą jakość zdjęcia. W fotografii kulinarnej dobrze sprawdzają się jasne obiektywy, o najniższej przesłonie f1.2-1.8. Umożliwia to uzyskanie klimatycznego rozmycia, które jest tak mocno pożądane w ostatnich latach.
W codziennym fotografowaniu nieocenioną pomocą może być statyw. Nie tylko umożliwi zrobienie ostrych, nieporuszonych zdjęć, ale także ułatwi stylizowanie potraw i układanie kompozycji. Cały czas możesz kontrolować, jak danie prezentuje się w kadrze, bez konieczności sięgania co chwilę po aparat. Od razu zalecamy zainwestowanie w statyw z głowicą kulkową, który posiada łamaną kolumnę, co oznacza, że umożliwia wykonywanie zdjęć typu flat lay (z lotu ptaka).
Potrawy najkorzystniej wyglądają w świetle naturalnym, dziennym. Ale gdy zaczniesz myśleć o zarabianiu na tym, może okazać się, że potrzebne będą Ci jeszcze lampy, aby móc spokojnie fotografować wieczorami czy zimą, kiedy światła naturalnego jest niewiele.
Fotografia kulinarna – hobby czy praca?
Zwykle zaczyna się od pasji, która z czasem zamienia się w pracę. I wbrew pozorom, zleceń dla fotografów kulinarnych nie jest mało. Z ich pomocy korzystają restauracje, które chcą zaprezentować swoje menu lub wnętrza, fotografów potrzebują magazyny kulinarne oraz autorzy przepisów.
Gdy dopiero zaczynasz, problemem może być wycena pracy. My nie podamy Ci gotowych rozwiązań, sygnalizujemy jedynie, abyś dobrze zastanowił się, jakie kroki będziesz musiał wykonać, aby zrealizować zlecenie. Bo często samo fotografowanie to tylko ułamek pracy. Czasami musisz sam przygotować potrawę, kupić składniki, zająć się stylizacją, doborem propsów. A po sesji jest jeszcze czas poświęcony na obróbkę. To wszystko składa się na cenę jednego zdjęcia.