Presety do Lightroom – najczęstsze pytania, odpowiedzi i kilka bolesnych prawd

Presety do Lightrooma to temat-rzeka. Jedni je kochają, drudzy nienawidzą, a większość… po prostu nie wie, jak z nich korzystać. W tym artykule odpowiem na najczęstsze pytania, rozwieję wątpliwości i wskażę, kiedy presety naprawdę mają sens. Bez lania wody, bez kadzenia – tylko konkret.


Czym właściwie jest preset do Lightrooma?

Preset to zapis ustawień edycji zdjęcia – zestaw parametrów, które można jednym kliknięciem nałożyć na inne zdjęcie. Modyfikuje m.in.:

  • balans bieli,
  • kontrast,
  • ekspozycję,
  • kolory (HSL),
  • krzywe tonalne,
  • teksturę i klarowność,
  • efekty (np. winietowanie).

To trochę jak przepis kuchenny – możesz go użyć dosłownie albo potraktować jako punkt wyjścia.


Czy każdy preset działa na każdym zdjęciu?

Nie. I tu leży 90% frustracji użytkowników. Preset został stworzony w określonych warunkach – światło, kolorystyka, ekspozycja. Jeśli wrzucisz go na zdjęcie z zupełnie innej bajki, rezultat może być absurdalny. Naswojej stronie z presetami do lightrooma pisze o tym Jerzy Ledziński, fotograf z Mazur https://www.ledzinski.pl/lightroom-presets-mobile/

Działa dobrze, jeśli:

  • światło jest podobne do zdjęcia źródłowego,
  • ekspozycja nie jest skopana,
  • kolory bazowe są zbliżone.

Działa źle, jeśli:

  • zdjęcie jest przepalone albo niedoświetlone,
  • robione w innym stylu (np. wnętrze vs. plener),
  • ma dziwne światło (LED, mix barw).

Czy warto kupować paczki presetów?

To zależy.

Warto, jeśli:

  • znasz już Lightrooma i wiesz, jak działa edycja,
  • chcesz mieć spójny styl lub skrócić sobie czas pracy,
  • obserwujesz konkretnego fotografa i chcesz poznać jego sposób pracy.

Nie warto, jeśli:

  • liczysz, że preset naprawi słabe zdjęcie,
  • nie umiesz go dostosować pod siebie,
  • kupujesz tylko dlatego, że „wszyscy tak robią”.

Gdzie szukać darmowych presetów?

Są trzy opcje:

  1. Adobe Creative Cloud – ma bazę darmowych presetów.
  2. Serwisy fotograficzne – np. PresetLove, Photonify, Contrastly.
  3. Twórcy na Instagramie/YouTube – często udostępniają darmowe próbki.

Uwaga: darmowe presety często są bardzo ogólne i wymagają dopracowania. Ale na start – spoko.


Czy da się stworzyć własny preset?

Tak. I to najlepsza opcja, jeśli zależy Ci na unikalnym stylu.

Jak to zrobić?

  1. Otwórz zdjęcie w Lightroomie.
  2. Obrób je dokładnie tak, jak lubisz.
  3. W panelu „Presety” kliknij „+” > „Utwórz preset”.
  4. Nadaj nazwę, zaznacz parametry do zapisania i gotowe.

Gotowe presety możesz eksportować i używać na innych zdjęciach lub nawet… sprzedawać.


Dlaczego mój preset psuje zdjęcie?

To nie preset je psuje. To zdjęcie nie nadaje się do takiego presetowania.

Typowe błędy:

  • próbujesz na siłę nadać klimat zdjęciu, które go nie ma,
  • stosujesz jeden preset do wszystkich zdjęć bez korekty,
  • nie dostosowujesz parametrów po nałożeniu.

Preset to punkt wyjścia – nie wyrok.


Jakie są najczęstsze mity o presetach?

  1. „Preset zrobi ze mnie lepszego fotografa.” Nie. On zrobi Twoje słabe zdjęcia bardziej kolorowe.
  2. „Droższe presety są lepsze.” Niekoniecznie. Czasem płacisz za nazwisko, nie za jakość.
  3. „Preset musi wyglądać świetnie od razu.” Rzadko kiedy tak się dzieje. Trzeba go dostosować.

Czy presety działają na telefonie?

Tak, jeśli używasz aplikacji Lightroom Mobile. Możesz:

  • importować gotowe presety (w formacie .DNG lub .XMP),
  • stworzyć własne na telefonie,
  • synchronizować z komputerem (jeśli masz wersję premium).

Czy warto robić własną kolekcję presetów?

Zdecydowanie tak. Im więcej obrabiasz, tym bardziej rozumiesz swój styl. Własne presety:

  • przyspieszają pracę,
  • dają spójność edycji,
  • uczą Cię konsekwencji.

Na co uważać, kupując presety od innych?

  • Sprawdź, jak wyglądają na różnych typach zdjęć.
  • Zobacz, czy autor pokazuje zdjęcia „przed i po”.
  • Unikaj presetów, które „zrobią wszystko za Ciebie”. To mit.
  • Czytaj opinie. Jeśli wszyscy piszą, że „trzeba się namęczyć”, to dobrze – znaczy, że to nie preset z TikToka.

Podsumowanie

Presety do Lightrooma to narzędzie – nic więcej. Można z nich zrobić coś świetnego, ale można też popsuć całkiem dobre zdjęcie.

Najlepszy preset to ten, który zrobiłeś sam, bo go rozumiesz.

A najgorszy? Ten, którego używasz „bo inni też mają”.

Jeśli masz świadomość, co robisz – presety będą Twoim sprzymierzeńcem. Jeśli nie – będą tylko modnym dodatkiem do folderu „Downloads”.

Author: fotofaktory.pl

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *